6 czerwca, 2014

Nietolerancje, autyzm i inne problemy z pracą mózgu

Słuchając podcastu Barbell Kitchen z Justyną, mamą autystycznego dziecka, przypomniało mi się coś o czym na co dzień nie pamiętam. Rzadko piszę o ortodoksyjnej naturopatii, ale tym razem pomyślałam o klasycznych teoriach jakich mnie uczono na temat alergii. Alergii paradoksalnie, bo za czasów zbierania/tworzenia tych materiałów nie było rozróżnienia pomiędzy nietolerancją, a alergią.

W latach 70-tych angielski lekarz Richard Mackarness, w swojej książce “Not All in the Mind” sugerował, że wiele reakcji alergicznych jest powiązanych ze stanem mentalnym i może powodować zmiany nastroju, depresje i inne zaburzenia psychiczne. U dzieci i u dorosłych.
W swoich terapiach stosował on restrykcyjną dietę eliminacyjną, którą poprzedzał post. Sukcesy były ogromne o czym można poczytać w wyżej wspomnianej książce. Tak przy okazji, ten sam lekarz już wtedy promował niskowęglowodanową i wysokotłuszczową dietę, o czym nikt w świecie paleo dziś nie mówi 🙂
Postrzeganie alergii kilkadziesiąt lat temu było ograniczone brakiem badań naukowych jakie dziś mamy. Ale parę ciekawych teorii na temat genezy alergii powstało. I patrząc na „starą” wiedzę i dorobek dzisiejszy nauki można wyciągnąć bardzo ciekawe, symbiotyczne wnioski.
Kilka teorii na temat alergii i nietolerancji:
1) Alergia i nietolerancja powstają gdy nieodpowiednie jedzenie jest podane dziecku zbyt wcześnie. W pierwszych 6-9 miesiąca życia jelita dziecka nie są wykształcone, przez co dziecko nie jest w stanie poprawnie trawić. I takie niestrawione resztki jedzenia, dostając się do krwiobiegu powodują nadaktywność systemu odpornościowego.
2) Druga teoria mówi, że jelita dziecka są chwilowo nieszczelne, co jest konsekwencją nieżytu żołądka i jelit (np. u dzieci niekarmionych piersią), co również powoduje aktywację systemu odpornościowego, gdy niestrawione jedzenie dostanie się do ogólnej cyrkulacji.
3) Jedzenie dzień w dzień tego samego, do czego człowiek wcześniej nie był przyzwyczajony ze względu na sezonowy tryb życia, może powodować nietolerancje i alergie. Zwolennicy tej teorii sugerują, że codziennie spożywanie chleba i mleka oraz rosnącą ilość nietolerancji na gluten i laktozę/kazeinę są najlepszymi przykładami na taki mechanizm.
4) Czwarta teoria jest najbliższa temu co dziś wiemy, i mówi o tym jak nierównowaga pomiędzy poszczególnymi ramionami systemu odpornościowego może wywoływać problemy o podłożu alergicznym czy nawet autoimmunologicznym.
Patrząc na to jakie systemy są zaangażowane w alergie, nietolerancje czy nawet choroby autoimmunologiczne można wymienić:
  • system odpornościowy (atak, powstrzymanie ataku)
  • układ pokarmowy (rozpoznawanie co dobre, a co złe, wpływ na stan jelit i pracę wątroby)
  • system endokrynologiczny (zaburzenia równowagi glukozy we krwi, hormony stresu)
  • mózg
I ten ostatni komponent jest dla mnie dziś ważny. Wiemy, że jelita są połączone z mózgiem przez nerw błędny. Wiemy, że jedzenie jest reakcją odpornościową, ponieważ system odpornościowy musi zdecydować czy to co jemy jest przyjacielem czy wrogiem. Wiemy także, że różnego rodzaju toksyny (jedzenie, leki, środowiskowe toksyny etc.) powodują nie tylko stan zapalny jelit, ale również naruszają układ siateczkowo-śródbłonowy wątroby i śledziony, który jest częścią systemu odpornościowego. Wiemy, że dziecko, które nie jest karmione piersią, urodzone w naturalny sposób, lub któremu podaje się solidne jedzenie za wcześnie może mieć problemy z alergiami, nietolerancjami czy nawet autoagresją. Wiemy, że 50% populacji ma problemy z metylacją, która bezpośrednio wpływa na produkcję i funkcje neuroprzekaźników. Z innej strony są konsekwencje problemów z jelitami prowadzące do naruszenie bariery krew-mózg i stanu zapalnego mózgu. Z jeszcze innej strony mamy problem z fosfolipidami, z których w 60% składa się mózg (to dlatego DHA tak dobrze się sprawdza u dzieci z autyzmem i w innych problemach z funkcjami mózgu). A jeszcze do tego dochodzi stres oksydacyjny (często duży niedobór aminokwasów), problemy z prawidłową funkcją mitochondrium czy produkcją ATP (np. na skutek niedoborów). I wypadkową tych wszystkich czynników są problemy z prawidłowym funkcjonowaniem mózgu.
Wiele mechanizmów może prowadzić do wielu różnych problemów z mózgiem, więc nie sposób podejść do tematu tylko zajmując się dietą lub suplementami podawanymi w ciemno. W naszych realiach często jest to jedyna opcja i jak się okazuje, może być skuteczna. Intuicyjnie rodzice takich dzieci jak Oliwia stosują dokładnie to co wpływa na parę opisanych wyżej mechanizmów. Niemniej jednak w optymalnym scenariuszu, chcielibyśmy znać proces jaki ma miejsce u danego dziecka czy też osoby dorosłej, zamiast przeprowadzać własne eksperymenty. Problemy z mózgiem nie mogą być traktowane na poziomie składników aktywnych. Trzy, pięć czy nawet pięćdziesiąt suplementów nie pomoże w 100% jeżeli nie zostaną rozpoznane procesy jakie mają miejcie w konkretnym przypadku. Być może dziecko ma problemy z metylacją, albo niskim poziomem glutationu, być może to tylko nietolerancja na jedzenie lub chore jelita i nadaktywność systemu odpornościowego, ale może to być równie dobrze coś poważniejszego jak stan zapalny mózgu, choroba autoimmunologiczna mózgu, problem z modulacją tlenku azotu itd.
I z przerażeniem slucham jak lekarze reagują na zmiany w dietach, mimo że rodzice mają niepodważalne dowody na ich skuteczność. Jak zareagowali by na to co napisałam? Zdarzyło mi się dostawać wiadomości od lekarzy, którym ten blog pomógł, ale większość za pewne jest sceptyczna. A tak naprawdę moja wiedza w tym temacie jest wynikiem szkoleń jakie są przeprowadzane dla lekarzy i innych praktykujących przez Apex Energetics, i zastanawiające jest, że coś może być super nauką i innowacją gdzieś, a u nas jest zbędnym zawracaniem głowy lekarzowi. Neurolog stwierdzający problem z słuchem, a nie zauważający zmian w mózgu dziecka gdzie ma kliniczne oko? I nie zrozumcie mnie źle, nie jest to nagonka na lekarzy, ale skoro młoda, dzielna kobieta bez żadnej wiedzy i doświadczenia potrafi stać się ekspertem od zdrowia swojego dziecka i naprawdę mu pomóc, a doświadczony lekarz rozkłada ręce to trzeba użyć krytycznego myślenia. Wszystko czego ja nauczyłam się, tak naprawdę nauczyłam się od lekarzy, i jest to daleka wiedza od mojej naturopatycznej edukacji 🙂 Rozumiem, że lekarze nie mają czasu na naukę, ale niestety nawet najkrótsze szkolenia w jednym temacie trwają kilka dni, tematów są setki i nie ma innej opcji jak zacząć nadrabiać zaległości, zwłaszcza gdy mowa o problemach neurologicznych.

Szkolenie
nadwrażliwości pokarmowe

Od nadwrażliwości pokarmowych do autoimmunologii

dieta
eliminacyjna

Samodzielne rozwiązywanie problemów pokarmowych.

pobierz
przewodnik

Paleo w pigułce.

Zapisz się na
konsultacje

Najczęściej czytane

Hashimoto (autoimmunologiczna niedoczynność tarczycy)

Niedoczynność to poważny problem w ostatnich latach. Coraz więcej osób choruje i coraz częściej pacjent słyszy, że jego choroba to Hashimoto. Przeważnie... Zobacz więcej


Euthyrox, Eltroxin – czego nie wiesz o syntetycznym T4?

Nie ma dnia abym nie dostała wiadomości na temat chorób tarczycy. Niedoczynność jest tak często diagnozowana w ostatnich latach, że zaczyna to... Zobacz więcej


Reaktywna hipoglikemia i insulinooporność

Problemy z poziomem glukozy we krwi są bardzo powszechne, ponieważ wile różnych czynników wpływ na stabilność glukozy we krwi. Stres, nieodpowiednia dieta,... Zobacz więcej


SIBO czyli najczęstszy powód Zespołu Jelita Drażliwego

Zespół jelita drażliwego to jedna z najczęstszych diagnoz na świecie. Nazywam ją workiem, do którego można wrzucić dosłownie wszystko, co daje objawy... Zobacz więcej


Gdy metylacja zawodzi – mutacja genu MTHFR

MTHFR – zapamiętajcie ten akronim, za kilka lat będzie o nim głośno. Dzisiejszy post, w moim odczuciu, jest jednym z ważniejszych. Przynajmniej... Zobacz więcej


Archiwum wpisów

Archives

Godziny otwarcia gabinetu:

PN-PT 10:00-18:00

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.